Nowe badanie z Journal of National Cancer Institute potwierdza te wnioski [1,2]. Badacze postanowili porównać śmiertelność pacjentów, u których zdiagnozowano nowotwory bez przerzutów, a którzy zdecydowali się zrezygnować z konwencjonalnej terapii na rzecz alternatywnych metod leczenia. Wynik? Po w ciągu 5 lat, w grupie rezygnującej ze zdobyczy współczesnej medycyny, 45% osób zmarło [patrz wykres dla szczegółowych danych*]. W grupie, w której stosowano się do zaleceń lekarskich, zmarło zaledwie 22%. W skali kraju oznacza to setki osób, które pod wpływem manipulacji szarlatanów trzepiących kasę na desperacji i ignorancji osób zdiagnozowanych, rezygnują z terapii i przez to żyją krócej.
A to oznacza koszt dla społeczeństwa. Już pomijając finansowy aspekt, koszt ludzki. Setki rodzin, które muszą się zmagać z traumą utraty najbliższej osoby. Dlaczego? Bo nikt nie ma sposobu na to jakby się zabrać za tego typu oszustów. Hochsztaplerzy działają na granicach prawa. Starają się nie mówić wprost: “Zrezygnuj z terapii nowotworowej i przejdź na moją dietę złożoną z owoców i słońca.” ale łączą zachwalanie swojego panaceum ze straszeniem skutkami i nieskutecznością przykładowo chemioterapii (przykro nam; normalnie dajemy linki do źródeł ale w tym wypadku nie mamy najmniejszego zamiaru promować oszustw medycznych).
Dość niepokojącym wnioskiem z badania jest to, że osoby rezygnujące z konwencjonalnych terapii są średnio lepiej wykształcone, młodsze (choć tu efekt jest niewielki) i lepiej zarabiające. Dlaczego to niepokoi? Bo tego typu trendy zaczynają się w lepiej usytuowanych gospodarstwach domowych ale z czasem rozprzestrzeniają się w całej populacji.
Są też dobre wiadomości. Rezygnowanie z konwencjonalnych metod leczenia w tak wczesnej fazie choroby nie jest czymś powszechnym. Większość ludzi ufa medycynie. I są dla tego dobre powody. Śmiertelność związana z nowotworami spada – dzięki lepszej diagnostyce, lepszym metodom leczenia [3]. Tym bardziej warto przypominać gdzie się tylko da, że osoby promujące alternatywne podejście do medycyny tak na prawdę promują swoje przychody i narażają innych na poważne kłopoty zdrowotne. I jak pokazuje to badanie – również na śmierć.
*5-letnia śmiertelność w grupie, która poddała się standardowej terapii i grupie, która zrezygnowała z medycyny konwencjonalnej w poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań. Słupki błędu – przedział zaufania 95%.